Aleksandra Zawistowska — Chiaroscuro
Wyrazisty kontur ust i okulary Prady - nawet w hucie jest diwą i tylko ci, którzy jej nie znają, dziwią się, jak można pracować przy piecu z długimi paznokciami. Znajomi mówią o niej „frizzante” (włos. musujacy), bo jej głośny śmiech mógłby płoszyć ptaki. Aleksandra Zawistowska bezbłędnie wybiera mistrzów i śmiało rzuca się w nowych kierunkach, zawsze niesiona wewnętrznym kompasem.
Pracę ze szkłem zaczęła już po architekturze na warszawskiej Politechnice, podczas studiów w Sandberg Institut w Amsterdamie. Od tamtej pory jest nomadką - kursuje między Berlinem i Kamienskim Senovem w Czechach, gdzie przetarła sobie szlaki do pracy. Dotychczas wierna amorficznej szklanej materii, jak klasyczna postmodernistka - zaczęła poszerzać warsztat, sięgając po nowe surowce (kamień, drewno, metal) i nowe techniki - odlewanie, lustrzenie, plazmy; śmiało przekraczać już nie tylko granice terytorialne, ale dystynkcje dyscyplin czy specjalizacji, balansując na granicy funkcji i abstrakcji. Wraz z ostatnią kolekcją na mapie artystki pojawił się zakład rzemieślniczy w Opolu. To tu metodą odlewu w formie z piasku wykonała cykl aluminiowych kandelabrów, które najpierw długo prototypowała i rzeźbiła w piance.
Seria obiektów świetlnych powstała z głębokiej fascynacji barokiem - jego totalnością, progresywnością, emocjonalnością, skłonnością do performatywności i eksperymentu, przekraczania granic. Ich architektura przywołuje na myśl nieregularną perłę (barocco), od której epoka wzięła swoją nazwę. Pełne dramatyzmu i dynamiki, ekstatyczne formy z chłodnego metalu artystka dopełniła delikatnymi świecącymi szklanymi klejnotami. Na wystawie towarzyszą im jej najbardziej rozpoznawalne prace - ciężkie misy, kielichy, wazony; dmuchane naczynia, ale i rzeźby - wszystkie transparentne, przepuszczające, modelujące słoneczne refleksy, zniekształcające cienie i odbijające światło, udrapowane w teatralne struktury, instalacje nawiązujące do wotywnych ołtarzy.
Chiaroscuro (wł. chiaro – "jasny" i scuro – „ciemny") oznaczające manipulowania światłem, grę kontrastem, którą wprowadził do malarstwa barokowego choćby Caravaggio, stało się nie tylko tematem kolekcji i wystawy, ale metaforą praktyki artystki, skupionej na wyjmowaniu z cienia, rzucaniu światła na sprawy pozostające “ciemną plamką” w dominujących narracjach. O ile w ostatnich pracach powstałych na rezydencji na Kole Podbiegunowym pochylała się nad tematem narastających konfliktów o terytoria i zasoby Ziemi, nową serią zaaranżowaną w synkretyczne doświadczenie stawia pytanie, czy i jak współcześnie przeżywamy olśnienia, prywatne i wspólnotowe metafizyczne dreszcze, dotykamy świata, który jest holistyczny, połączony - intelektualny i duchowy zarazem.
O Artyście
Artystka, projektantka, założycielka Szkło Studio. Absolwentka Wydziału Architektury Politechniki Warszawskiej i Studio for Immediate Spaces w Sandberg Instituut. Wyróżniona na liście AD100 oraz BNO: Dutch Designers Magazine 2023. Finalistka programu Kunszt: Więcej Światła Fundacji Rodziny Staraków, stypendystka UrbanGlass w Nowym Jorku, rezydentka Arctic Circle Expedition oraz Bałtyckiej Galerii Sztuki Współczesnej w Ustce. Utytułowana “Stretching the Definition of Design” przez GLUE Amsterdam oraz “New Talent 2023” przez Object Rotterdam. Jej projekty były prezentowane m.in. w Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie, Muzeum Ziemi w Warszawie, Nilufar Gallery w Mediolanie czy R&Company w Nowym Jorku. Aktualnie jej prace są eksponowane na wystawach Romantic Brutalizm w Willi Gawrońskich oraz Regeneration w Parlamencie Europejskim w Strasbourgu.
Informacje
Aleksandra Zawistowska "Chiaroscuro"
Otwarcie wystawy: 26 kwietnia, 18.00-21.00
OBJEKT Gallery, M. Kopernika 8 / 18 / 105C — Warszawa
Obecna wystawa
Aleksandra Zawistowska — Chiaroscuro
Wyrazisty kontur ust i okulary Prady - nawet w hucie jest diwą i tylko ci, którzy jej nie znają, dziwią się, jak można pracować przy piecu z długimi paznokciami. Znajomi mówią o niej „frizzante” (włos. musujacy), bo jej głośny śmiech mógłby płoszyć ptaki. Aleksandra Zawistowska bezbłędnie wybiera mistrzów i śmiało rzuca się w nowych kierunkach, zawsze niesiona wewnętrznym kompasem.